! Czemu ja mam płacić czynsz choć
jestem twoją jedyną córką ?! - zapytałam pocierając bolące miejsce na
głowie gdzie pewnie zaraz zrobi się guz.
-Niech to. - mruknęłam pod nosem. - Nie myślałam że znowu to zrobię. - dodałam, po chwili i nie zastanawiając się długo zaczęłam wychodzić po płocie. Gdy byłam już prawie po drugiej stronie to ręka która trzymałam pudełko z prezentem dla gości zahaczyła o drut. Skąd na drewnianym płocie drut ? Przez co rozdarła mi się na ramieniu, a była to jedna z moich ulubionych bluzek. Nie zauważyłam kolejnego druta który tym razem rozdarł mi bok bluzki i odsłonił czarny biustonosz. Powinnam się była się wrócić, ale ja mądra poszłam dalej i pośliznęłam się, ale na szczęście przedmiot nie wypadł mi z rąk. Poczułam że wszystko mi przemokło i to dosłownie, bo przecież z nieba lunęła ulewa. Podniosłam się z mokrej ziemi i gdy chciałam już zadzwonić dzwonkiem do drzwi to pośliznęłam się po raz kolejny i uderzyłam mam nadzieje że lekko w głowę. Kolejny raz wstałam i tym razem przytrzymałam się klamki od drzwi żeby już nie upaść. Kliknęłam przycisk od dzwonka i zaczęłam czekać aż mi ktoś otworzy.
Po
wniesieniu wszystkiego do naszego nowego mieszkania, a właściwie
mieszkania mojego zmarłem dziadka które jest moje, ale na coś około trzy
miesiące będę tutaj mieszkał z D.O , Sehunem i Beakhyunem na reszcie
mogłem im poprzydzielać pokoje. Co prawda Sehun i Beakhyun prawie się
pobili o to kto będzie spał na przeciwko mnie, ale udało im się dojść do
kompromisu. Sehun śpi na przeciwko i tak zostało ustalone. Cała nasz
czwórka była zachwycona nie tylko zewnętrznym wyglądem budynku, ale
wewnątrz było naprawdę pięknie. Tak facet twierdzi że coś jest piękne,
bo lubię. Nie żebym był wrażliwy, bo nie jestem. Tylko po prostu lubię
słodkie rzeczy i bardzo lubię dotykać niemowlaki gdy koło jakiś
przechodzę na ulicy lub na koncertach. Małe, słodkie i do tego takie
śliczne. W każdym razie po mniej więcej poukładaniu wszystkiego w pokoju
wyszedłem z niego i skierowałem się do piwnicy w której jak się okazało
jest podgrzewany basem. Naprawdę robią teraz różne rzeczy i to jeszcze
basen w piwnicy. Kto by pomyślała. W każdym razie umówiłem się z resztą
chłopaków że się odprężymy po tym wnoszeniu naszych przedmiotów do domu
oraz mebli. Wcześniej zanim wyszedłem z pokoju przebrałem się kąpielówki oraz narzuciłem na siebie szlafrok i ubrałem klapki. Zabrałem ze sobą również ręcznik.
-To że jesteś moją córką nie zwalnia cię z pracowania dla mnie. - powiedziała i pokiwała mi palcem przed oczyma.
-O czym ty mówiłaś gdy zwaliłaś mnie z łóżka? - zapytałam ponownie podnosząc się z podłogi i otrzepując
-Koło
naszego domu wprowadzili się nasi nowi sąsiedzi, a tym masz ich
grzecznie przywitać, zanieść ciastka ryżowe i jutro zaczynasz u nich
sprzątać.
-Wae?
-Bo
jestem twoją matką i masz tak zrobić! - krzyknęła. - A teraz ubieraj
się i na dole masz ciastka które zaraz im pójdziesz zaniesiesz oraz ich
miło przywitasz. - dodała i wyszła z pokoju zamykając za sobą drzwi.
-Aigoo. - odparłam pod nosem.
Leniwym
krokiem skierowałam się do łazienki, umyłam zęby, wzięłam prysznic oraz
wykonał inne poranne czynności bez który kobieta by pewnie nie
przeżyła. Po wyjściu z toalety wyciągnęłam z szafy jakieś ciuchy w które
się później przebrałam. Wyszłam z pokoju i zeszłam po schodach. Nie
chciałam się spieszyć, ale nie chciałam tez podpaść swojej matce więc
wbiłam do kuchni i zabrałam ze stołu opakowanie z ciastkami ryżowymi.
Ubrałam buty oraz narzuciłam na siebie jakąś kurtkę i wyszłam z domu.
Zamknęłam drzwi od domu na klucz ponieważ moja rodzicielka przed chwilą
wyszła do pracy i przechodząc przez bramę do domu poczułam że na moje
ramię spadło parę kropli deszczu. Spojrzałam w górę i za nim zdążyłam
mrugnąć rozpadało się na amen. Szybko podbiegłam do bramy sąsiadów, ale
niestety trzeba było podać jakieś hasło żeby się otworzyła.-Niech to. - mruknęłam pod nosem. - Nie myślałam że znowu to zrobię. - dodałam, po chwili i nie zastanawiając się długo zaczęłam wychodzić po płocie. Gdy byłam już prawie po drugiej stronie to ręka która trzymałam pudełko z prezentem dla gości zahaczyła o drut. Skąd na drewnianym płocie drut ? Przez co rozdarła mi się na ramieniu, a była to jedna z moich ulubionych bluzek. Nie zauważyłam kolejnego druta który tym razem rozdarł mi bok bluzki i odsłonił czarny biustonosz. Powinnam się była się wrócić, ale ja mądra poszłam dalej i pośliznęłam się, ale na szczęście przedmiot nie wypadł mi z rąk. Poczułam że wszystko mi przemokło i to dosłownie, bo przecież z nieba lunęła ulewa. Podniosłam się z mokrej ziemi i gdy chciałam już zadzwonić dzwonkiem do drzwi to pośliznęłam się po raz kolejny i uderzyłam mam nadzieje że lekko w głowę. Kolejny raz wstałam i tym razem przytrzymałam się klamki od drzwi żeby już nie upaść. Kliknęłam przycisk od dzwonka i zaczęłam czekać aż mi ktoś otworzy.
Czwartek , 13 Marca 2015 , Korea Południowa - Seul